Lutowe spotkanie DKK Nad Lipą - Miejska Biblioteka Publiczna im. Stanisława Gabryela

Miejska Biblioteka Publiczna im. Stanisława Gabryela

Lutowe spotkanie DKK Nad Lipą

20 lutego 2020

Tłusty czwartek, znany także jako zapusty, mięsopust, podkurek, comber krakowski to ulubione święto wszystkich łasuchów. Najpopularniejszym przysmakiem serwowanym w tym dniu są pączki. Tak opisuje je Jędrzej Kitowicz w publikacji Opis obyczajów za panowania Augusta III — „Staroświeckim pączkiem trafiwszy w oko, mógłby go był podsinić, dziś pączek jest tak pulchny, tak lekki, że ścisnąwszy go w ręku, znowu się rozciąga i pęcznieje jak gąbka do swojej objętości, a wiatr zdmuchnąłby go z półmiska”. Faszerowano je mięsem, skwarkami, słoniną, a smażono na smalcu z ciasta chlebowego. O pączkach i innych daniach kuchni staropolskiej rozmawialiśmy na ostatnim spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki Nad Lipą.

Literackie zapusty rozpoczęliśmy legendą o rodowodzie combra krakowskiego opowiedzianą przez Panią Ulę — „W ostatni czwartek karnawału zmarł krakowski wójt Combr, który słynął z niezwykłej surowości wobec kramarek z rynku. Zabraniał im handlować, bo według niego piły alkohol i były hałaśliwe. Przeklinał na nie, targał je za włosy, a te bardziej wrzaskliwe zamykał w lochu. W każdą rocznicę jego śmierci przekupki urządzały na Rynku huczną zabawę z jadłem, napitkiem i tańcami. Podchmielone i nadmiernie wesołe rozpoczynały polowanie na mężczyzn, najlepiej młodych i urodziwych lub przynajmniej bogatych”. Pani Iza przytoczyła opis „potrawy nie lada” — czyli bigosu, którego „smak przedziwny, kolor i woń cudną” zachwycał biesiadników w Panu Tadeuszu Adama Mickiewicza. Pani Anna podała przepis na obiad „mniej wystawny” pochodzący z wydanej w 1910 roku Uniwersalnej Książki Kucharskiej z Ilustracyami i Kolorowemi Tablicami autorstwa Marii Ochorowicz-Monatowej. Oto przykładowe menu: „zupa poziomkowa zimna, ragout z cielęciny lub z pulardy z rakami, przepiórki lub kuropatwy ze sałatą, pomidory faszerowane, budyń migdałowy, owoce — sery”. Pani Stanisława przyniosła, pochodzące z lat 80. dodatki do czasopism Zwierciadło i Gazeta Młodych, w których czytelniczki mogły inspirować się m.in. od Zofii Zawistowskiej, przepisami na ciekawe dania. Pani Elżbieta przeczytała fragment Książki poniekąd kucharskiej autorstwa Joanny Chmielewskiej, w której przepisy (nie zawsze zresztą dokładne) przeplatane są anegdotami z codziennego życia autorki. Oto jedna z nich — „Absolutnie najdoskonalszy sposób odchudzania, to jeść wyłącznie to, czego się nie lubi i co człowiekowi wcale nie smakuje! Przyjemność wprawdzie żadna, za to skutek gwarantowany”.

A oto wyjątkowa, przywołana przez Panią Ulę Receptura Mariusza Parlickiego

„Promień słońca, cztery pióra gołębia,
Kilka nutek hejnału, garść kurzu,
Woda z Wisły, najlepiej ta mętna,
Od kwiaciarek czerwona róża,
Ziarnko kawy parzonej w Wierzynku,
Trochę piwa wprost spod „Baranów”,
Precel z makiem, zapach koni i tynków,
Tysiąc pięćset studenckich planów,
Woń kadzidła z Wawelskiej Katedry,
Atmosfera „Jaszczurów” barowa,
Z Nowej Huty dymu dwa kłęby,...
...to składniki zapachu Krakowa”

 

— kolejne spotkanie DKK nad Lipą — książki i pączki – idealne połączenie — książki i pączki – idealne połączenie 743 — książka kucharska z 1910 roku 556 — gazety z przepisami 47 — specjały kuchni gorlickiej