Spotkanie autorskie z Wojciechem Tochmanem — relacja

  • Drukuj zawartość bieżącej strony
  • Zapisz tekst bieżącej strony do PDF
23 października 2019

 

 

„Reporter nie podróżuje i nie pisze po to, by reperować świat. Może tylko próbować, starać się pisać tak, by poruszać — tyle może.”

W dniu 23 października 2019 roku w sali Pod Sową  gościliśmy znakomitego reportera i autora non fiction — Wojciecha Tochmana. Spotkanie poprowadził Wojciech Patrzyk — właściciel Księgarń Mieszko i Biblos w Gorlicach.

Wojciech Tochman debiutował jako licealista, reportażem o szkolnej szatni na łamach młodzieżowego tygodnika „Na przełaj”. Na początku lat dziewięćdziesiątych, za sprawą Hanny Krall rozpoczął pracę w dziale reportażu „Gazety Wyborczej”. Tam, wraz z kilkoma innymi znakomitymi autorami (m.in.: Lidią Ostałowską i Mariuszem Szczygłem), tworzył jedną z najbardziej wyrazistych grup reporterskich w historii polskiej prasy. Dekadę temu, wespół z Mariuszem Szczygłem i Pawłem Goźlińskim założył Instytut Reportażu w Warszawie.

Wojciech Tochman jest autorem wielu głośnych książek. W tym roku, nakładem Wydawnictwa Literackiego ukazała się najnowsza z nich: Pianie kogutów, płacz psów — reporterska, a zarazem literacka opowieść o Kambodży. W swoich reportażach pisze o cierpieniu, niewyobrażalnie trudnych losach ludzi, o przemocy i ludobójstwie. Ukazuje okrutną historię i nie lepszą teraźniejszość. Zło czynione wobec drugiego człowieka nie ma końca. „Słucham i myślę: o czymś bardziej okrutnym już pewnie nigdy nie usłyszę, nic bardziej okrutnego człowiek na pewno wymyślić nie zdoła. Ale nie. To, o czym słyszę dzisiaj, jest niczym wobec tego, o czym usłyszę jutro. To, o czym piszę teraz, jest niczym wobec tego, o czym napiszę później” — mówił nasz gość.

Na pytanie, co jest najtrudniejsze w pracy reportażysty, Wojciech Tochman stwierdził, że dokumentacja i spotkania z ludźmi, których dotknęło wielkie nieszczęście. Bohaterom reportaży nie zadaje pytań, jest cierpliwym słuchaczem opowieści. Zaznaczył, że reporter nie jest ani prokuratorem, ani sędzią, ma przedstawić fakty. Jednak reportaż nie powinien być tekstem obiektywnym — z założenia winien być subiektywny.

Serdecznie dziękujemy autorowi, prowadzącemu i przybyłym gościom za niezapomniane spotkanie, w trakcie którego nie zabrakło ważnych pytań i trudnych tematów do dyskusji.

	wojciech tochman i dyrektor mbp otiwerają spotkanie		 wojciech tochman stoi przedsceną		widok na scenę od strony publiczności		Wojciech Patrzyk i wojciech tochman na scenie na czerwonej kanapie		widok na salę od strony publiczności		Wojciech Patrzyk i wojciech tochman na scenie na czerwonej kanapie		wojciech tochman na tle okładki książki		Wojciech Patrzyk i wojciech tochman na scenie na czerwonej kanapie		widok na romówców od strony przejścia między rzędami krzeseł 		wojciech tochman w półplanie w tle wojciech patrzyk		okładka kisążki autora w tle romyty autor		duża publicznośc w tle scena z rozmówcami		wojciech patrzyk w półplanie w tle  wojciech tochman		kadr pionowy na dwóch romówców		moderator i autor podają sobie dłonie		autor rozmawia siedzac z jednym z gości		kolejka po autograf		tochman podpisuje książke jednej z czytleniczek		autor siedzi w tle kolejka ludzi po podpis		tochman i kilkoro młodzieży 		kolejka po podpis w tle autor siedzi na scenie		stoisko księgarni mieszko 		autor i kilkoro z gości rozmawiają 		autor rozmawia siedzac z jednym z gości		plan centralny; tochman podpisuje książki 		autor podpisuje książkę		tochman wpisuje się do kisęgi pamiątkowej		tochman wpisuje się do kisęgi pamiątkowej		autor daje autograf 		tochman podpisuje plakat
 
Projekt „Non fiction — spotkania z mistrzami reportażu” został dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.

Galeria

  • Powiększ zdjęcie Wojciech Tochman i Wojciech Patrzyk

    Wojciech Tochman i Wojciech Patrzyk