Żywa historia Gorlic — wywiad z panią Lucyną Świątek
Wywiad z panią Lucyną Świątek, warszawianką, od 1956 roku zamieszkałą w Gorlicach, w którym opowiada o swoich przeżyciach z Powstania Warszawskiego (jako ośmiolatka, czekała w kolejce na rozstrzelanie przy kościele św. Wawrzyńca), pracy zawodowej i życiu w Gorlicach.
Lucyna Świątek z d. Kamińska — urodzona w 1936 roku w Warszawie. Jako dziecko przeżyła Powstanie Warszawskie. Ukończyła szkołę podstawową i Technikum Ceramiczne w Warszawie. Pracowała przez dwa lata w Wojewódzkim Zarządzie Przemysłu Terenowego w Warszawie. W 1955 roku wyszła za mąż za gorliczanina Adama Świątka i od 1956 roku zamieszkała w Gorlicach. Z nakazu pracy znalazła zatrudnienie w cegielni w Stróżach jako mistrz. Od 1967 do 1970 roku pracowała w cegielni w Sobniowie koło Jasła, następnie jako mistrz w Cegielni nr 2 (Wrońskich) i już jako kierownik w Kaflarni nr 8 przy ul. Gwardii Ludowej oraz w Kaflarni nr 7 przy ul. Węgierskiej. W 1990 roku przeszła na emeryturę.
Zapraszamy do galerii fotografii dostępnej na dole strony.
Wywiad z panią Lucyną Świątek przeprowadzony 22 sierpnia 2025 roku przez Urszulę Karasińską w Gorlicach.
00:00:00 — „Urodziłam się w Warszawie, na Ochocie przy ulicy Pomnikowej” (rodzinna, duża piekarnia, opis, smakowite wyroby)
00:02:30 — „Pamiętam Niemców, nie zapomnę ich do końca życia”, wrzesień 1939 rok
00:03:25 — „Calusieńkie dzieciństwo mam związane z wojną, okupacją, cholernym strachem”
00:04:15 — „Wujkowie byli w AK, Leśni przychodzili głównie po chleb do piekarni” (skrytka w kuchni, mała Lucynka wpadająca do kuchni ze słowami: „Granatowi idą”)
00:08:05 — „Za nic w świecie nie chciałabym tego przeżyć drugi raz. Całą okupację, pamiętam jako wielkie strzały, bombardowanie, oświetloną Warszawę dniami i nocami, oraz bez przerwy niemieckie patrole”
00:09:35 — „Dzięki powstaniu zobaczyli [Niemcy] polskość i to, że naród może przeciwko nim powstać”
00:10:00 — największa trauma w życiu: czekanie na rozstrzelanie [ośmiolatka] pod murami kościoła św. Wawrzyńca na Woli — „Mnie nawet do dzisiaj śni się to nocami” — cudem ocalona
00:16:00 — znalezienie schronienia u gospodarzy w Jelonkach — „Pasłam świnie, krowy [...]. Mama szukała mnie pół roku”; opis ucieczki mamy z transportu do Pruszkowa
00:19:10 — odczucia małej Lucynki stojącej przed plutonem egzekucyjnym (opis zranionej, nieznanej dziewczynki, postrzelonej przez Niemców, usiłującej ocalić życie)
00:20:30 — po wojnie, powrót do piekarni, której nie było — „Została główna ściana z takim szerokim kominem i kawałek drugiej”
00:21:25 — po wojnie — „Tata odnalazł się wiele lat po wojnie [wyszedł z wojskiem w 1939 roku], zapobiegliwość rodziny — schowek w piwnicy, wspomnienie głodu i cebuli z olejem na placuszkach z suszonych obierek ziemniaczanych
00:25:10 — prowizorycznie odbudowany dom
00:26:15 — zaskakujące okoliczności poznania męża gorliczanina w Warszawie i przyjazd do naszego miasta
00:30:45 — Adam Świątek — mąż Lucyny
00:31:40 — Gorlice lat 50. XX wieku
00:32:20 — praca zawodowa Lucyny Świątek jako ceramika (Stróże, Jasło)
00:33:55 — Lucyna Świątek — jako matka (dodatkowa, oprócz leków recepta lekarza Kobylarza na koklusz: lot samolotem, ranne pobyty w końskich stajniach i kobyle mleko)
00:37:44 — dalsza opowieść o pracy ceramika
00:38:05 — „Ludzie byli inni” — odbudowa Warszawy
Galeria
Lucyna Świątek
Władysława Kopeć — babcia Lucyny Świątek
Władysław Kopeć — dziadek Lucyny Świątek
Zdjęcie ślubne rodziców — Maria i Wincenty Kamińscy
Maria Kamińska w Zakopanem
Wincenty Kamiński — tata, giser wykonujący 246% normy na Żeraniu
Rodzina na podwórku w Warszawie, po odbudowie zburzonego domu podczas powstania warszawskiego
Adam Świątek — mąż Lucyny Świątek
Adam Świątek z córką Ewą przy betoniarni przy ul. Rzeźniczej w Gorlicach