Spotkanie autorskie z Wojciechem Bonowiczem — relacja
„Musimy mądrze wykorzystywać czas i na zawsze zdawać sobie sprawę, że czas jest zawsze odpowiedni, aby czynić dobrze” — te słowa legendarnego, pierwszego prezydenta RPA, Nelsona Mandeli z pewnością korespondują z atmosferą spotkania autorskiego kończącego gorlicką edycję XXII Małopolskich Dni Książki „Książka i Róża”.
W kawiarence „Pod Sową” tym razem gościliśmy Wojciecha Bonowicza — poetę, publicystę, redaktora, dziennikarza. Jest on znany gorlickiej publiczności z kapitalnie prowadzonych spotkań autorskich, w czasie wydarzeń w ramach Festiwalu im. Zygmunta Haupta. Tym razem to on był bohaterem spotkania autorskiego, w trakcie którego mieliśmy szczególną okazję poznać go z zupełnie innej strony — jako Autora.
Jak sam opowiedział, bardzo wcześnie zaciekawiła go literatura jako taka, a także fakt, że za jej pomocą ludzie się porozumiewają. Niewątpliwie sprzyjała temu panująca w jego domu rodzinnym rewerencja wobec książek, szczególnie tomów poetyckich.
Już jako uczeń czwartej klasy został laureatem Olimpiady Literatury i Języka Polskiego. Ukończył filologię polską na Uniwersytecie Jagiellońskim. Przez krótki czas studiował również filozofię oraz był słuchaczem wykładów z filozofii, prowadzonych przez księdza Józefa Tischnera. Debiutancki wiersz pt. Najlepszym poetą jest zamieścił w 1985 r. w tygodniku „Radar”. Jako poeta debiutował w 1995 r. tomem Wybór większości. Był wielokrotnie nominowany i nagradzany: wyróżnienie w Konkursie na Brulion Poetycki (1989), nagroda główna w konkursach poetyckich "Nowego Nurtu" (1995) oraz im. K.K. Baczyńskiego (1995), nominacja do Nagrody Literackiej Nike za biografię Tischner (2001) oraz tom wierszy Pełne morze (2007), laureat Nagrody Literackiej Gdynia (2007) za Pełne morze, odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi (2012), przyznanym mu za działalność na rzecz społeczności lokalnej.
Jest człowiekiem niezwykle aktywnym — pisze, redaguje, prowadzi spotkania, spotyka się z czytelnikami. Sam o sobie mówi, że nie potrafi usiedzieć spokojnie, lubi się dzielić z ludźmi i wciąż dostrzega moc rzeczy wartych opisania, a jednocześnie jest bardzo krytyczny wobec swojej twórczości. Wiele czasu poświęca pracy społecznej, jest to niezwykle ważna część jego życia. Działa aktywnie w czterech fundacjach, m.in. Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko”.
Wojciech Bonowicz jest znakomitym obserwatorem rzeczywistości i spotykanych ludzi, co odzwierciedlają jego utwory. Pisząc, stara się wyobrazić sobie swojego czytelnika, tak aby spróbować poprowadzić go bezpiecznie „za rękę”, aby wciągnąć go w opowieść. Zawsze starannie komponuje książkę, aby czytelnicy mogli powoli wejść w temat, a przy tym nie znudzili się. Nie inaczej jest w przypadku jego najnowszej książki zatytułowanej Historie na każdą godzinę. Oddając ją do druku myślał m.in. o chęci przypominania innym, że życie składa się również z tych dobrych doświadczeń, szczególnie ze względu na postpandemiczne czasy. Te 24 „mikropowiadania” na 24 godziny, pomagają przetrwać czytelnikowi zawieruchy dnia codziennego i uczą uważności. Jak sam Autor mówił: „Współczesna literatura podejmuje trudne tematy i mało jest tej, która daje nam ulgę”.
Obecni na spotkaniu goście również mogli poczuć swego rodzaju ulgę, od obowiązków, trudności i kłopotów. Chętnie zadawali pytania związane z literaturą, warsztatem pracy pisarza i osoby prowadzącej spotkania autorskie.
Z pewnością uczestnicy tego wyjątkowego wieczoru literackiego potwierdzą, że lubimy czytać, słuchać i spotykać Wojtka Bonowicza, bo zawsze jest to dobrze spędzony czas, pełen ciepła, dobrych myśli i humoru.
Relacja z wydarzenia dostępna również na portalu halogorlice.info.
Galeria
Księga pamiątkowa MBP w Gorlicach
